To tłumaczenie może nie uwzględniać zmian od 2022-01-02 dokonanych w oryginale angielskim.

Możecie podejrzeć zmiany. Aby zapoznać się z informacjami dotyczącymi utrzymywania tłumaczeń tego artykułu, proszę odwiedzić stronę tłumaczeń.

Problemy z HESSLA

Hactivismo Enhanced-Source Software Licence Agreement (HESSLA) jest licencją na kod źródłowy, która stara się nałożyć ograniczenia etyczne na używanie i modyfikację oprogramowania. Ponieważ ogranicza ona zadania, do których można wykorzystywać oprogramowanie oraz w istotny sposób ogranicza zadania, do których można wykorzystać zmodyfikowane wersje, nie jest to licencja wolnego oprogramowania. Jak na ironię, w wyniku tego społeczność ludzi, którzy najpewniej sympatyzują z celami HESSLA nie może wspierać objętego tą licencją oprogramowania bez naruszania jej zasad.

Ograniczenia w HESSLA odnoszą się do szczególnie niewybaczalnych działań: łamania praw człowieka i wprowadzania funkcji szpiegujących użytkownika. Można zapytać dlaczego nie wprowadzamy wyjątku dla tych konkretnych ograniczeń, dlaczego trzymamy się generalnej zasady odrzucania wszelkich ograniczeń w funkcjonalności i używaniu zmodyfikowanych wersji?

Jeżeli kiedykolwiek mielibyśmy wprowadzić wyjątek od naszych zasad wolnego oprogramowania, zrobilibyśmy to właśnie w tym przypadku. Jednak byłby to błąd – zaszkodziłoby to ruchowi wolnego oprogramowania a nic by nie osiągnęło. Próby zablokowania wspomnianych działań poprzez licencje na oprogramowanie są albo niepotrzebne albo nieefektywne.

W przypadku zmodyfikowanych wersji, restrykcje HESSLA nie są konieczne. Zwykle GNU GPL stanowi wystarczającą ochronę przed funkcjami naruszającymi prywatność, ponieważ zapewnia ona każdemu użytkownikowi dostęp do kodu źródłowego, co pozwala odnaleźć funkcje szpiegujące i opublikowaną poprawioną wersję oprogramowania, która ich nie zawiera. Użytkownicy mogą więc przejść na tę wersję jeżeli nie chcą, aby ich dane osobiste były gromadzone.

Jeśli chodzi o ograniczenie wykorzystywania oprogramowania przez rząd łamiące prawa człowieka, licencje są raczej nieefektywne. Jest bowiem wiele innych programów, których mogą one używać. Ponadto niemożliwe jest, przynajmniej w prawie amerykańskim, ograniczanie możliwości używania oprogramowania objętego prawami autorskimi. Zresztą rządy mogą zdecydować, że są po prostu zwolnione z tego typu ograniczeń.